Ostatnie osiągnięcia

 Dzisiejszy post jest chyba jednym z najdłuższych. Relacja z kilku ostatnich dni i parę innych drobnostek. Wyniki konkursu będ w następnym poście, ponieważ jeszcze parę osób mnie prosiło o wydłużenie czasu ;)  W ostatnim czasie dokonaliśmy dwóch największych celów. Mianowicie Dżeki w końcu zrozumiał, że aport polega na tym, że ja rzucam a on mi oddaje. A nie zabiera, 20 kółeczek wokół domu i puszcza dopiero, gdy go dogonię. Uff... na szczęście przechodzi to do historii. Kolejnym wielkim dokonaniem było przekonanie się papużek do owoców. Na reszcie, jak można
nie lubić pysznego jabłuszka. Oj powiem Wam, że dosyć długo się do nich przekonywały, a teraz za nim szaleją.




A jeżeli już mówię o aporcie, to przyznam się do zakupów, skromnych ale jednak. Kupiłam trochę smaczków i trafiłam na promocję w biedronce. Moim zdaniem zabawka, która my mamy jest całkiem Ok. Kupiłam jeszcze aport piszczący :/ Niestety. Poszłam się porozglądać za zabawkami do veta, nic nie było takiego szczególnego. Zabawki oglądałam dosyć długo, więc głupio by mi było wyjść bez niczego i kupiłam aport. Od razu mówię, że chętnie się wymienię, nawet na smaczki. Zrobię chyba osobną kartę: Wymienimy się. 




O jak mu się dzieciństwo przypomniało. 















Wiosna- to oczywiście szczepienie. Moje psiaki już zaszczepione. Przy okazji pani przywiozła nam tabletki na odrobaczenie. Jak by był ktoś ciekawy ile nam idzie na jedną dawkę :D


Fitness od rana ;) 





Od nie dawna spacerujemy rowerkiem. Psiak jest grzeczny, my łamiemy chyba wszystkie dostępne zasady. Nie sprzątamy, karmimy domowym, jeździmy rowerem bez pasów. Eee... to znaczy bez smyczy, o wiele wygodniej nam się porusza bez. Kochamy polne, nieuczęszczane drogi, więc czemu nie? Po powrocie była tak zmęczona, że nawet nie zwracała na nic uwagi. Nie myślcie sobie, że ją tak "zakatowałam". O nie, nie! Wolne tępo i dużo przerw na fotki. 















Następnego dnia Pusi napędziła nam wielkiego strachu. Byłam w szkole, akurat miałam okienko. Patrzę na telefon a tu sms od mamy: Gdzie byłaś wczoraj z psem? Dzwonię szybko, o co chodzi? Na szczęście wszystko już okazało się po fakcie. Ponoć łapki jej sztywniały i nie mogła wstać. Tata ją przenosił z miejsca na miejsce. Bardzo się martwiła, na szczęście szybko kończyłam lekcje. Jak już powszechnie wiadomo Pusia ma dar do aktorstwa, Przychodzę do domu a ona już ściga Kubę. Oj te psiaki! 






Doszłam od wniosku, że nie pochwaliłam się Wam co robiłam na majówce. Otóż streszczam się - nic. Tak w zasadzie to jednak coś uszyłam kociakom obróżki (na razie 2, 3 w remoncie) i wyprałam Pusi obroże. Nie miałam pojęcia, że może być taka czysta. Zrobić zdjęcie moim kociakom na prawdę graniczy z cudem. Dlatego nie dziwi mnie kot w koszyku. Przynajmniej przez chwilę się nie rusza! Poznaje ktoś materiał, z którego wykonana jest obroża Demona?? :D 






Ostatnio pisałam o starzeniu się psiaków. Nic, nic, nic a tu kaBUM! Psiaki, przynajmniej Pudzianek siwiutki, Pusia tez troszeczkę na pyszczku. I niestety skutek starzenia się, czyli zaćma :/ na filmiku poniżej można zauważyć prawie całkowite zmętnienie jednej soczewki. Wiem, że można to wyleczyć. Oj gdybym tylko miała wolne 3 tys. na operację :/ Pudzianek i Pusia to bliźniacy, pomimo tego starzeją się inaczej. Pudzianek jest już prawie cały siwy, a Pusia dopiero troszkę na pyszczku. Niestety Wydaje mi się, że Pusiaczkowi powoli robi się na oczkach zaćma. Zauważalna po zmierzchu- kurza ślepota?? Nie mogę na to nic poradzić, choć bardzo bym chciała. 

Jak dzieci, jak dzieci. 


Tam musiało być coś bardzo "pachnącego"

I na koniec takie moje przyrodnicze, natchnienie fotograficzne. Jak Wam się podobają, dodam, ze robiłam telefonem :D 





















Pozdrawiamy

22 komentarze:

  1. Ja z Habsterskim też ostatnio uskuteczniam bieganie przy rowerze, ale z racji tego, że to nasze początki, trasy liczą sobie ok.10minut, bo nie chcę go zniechęcić. Również preferuję opcję bez smyczy, bo mam wrażenie, że mi jest łatwiej, jemu i tak samo jak Wy, nie jeżdżę gdzieś koło ulic, tylko w lasku.

    Pozdrawiamy,
    Ola i Habs :)

    OdpowiedzUsuń
  2. My też lubimy "polne odludzia" :) Niestety nie mamy zbyt wiele takich tras spacerowych, pomimo, że mieszkamy na wsi. :)) Zapraszamy do nas ! SUPER BLOG.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładne zdjęcia! :).
    Ja jedyne co mam to las, żadnych pól.
    Ja jak jadę na rower z psem to też bez smyczy, tak mi lepiej.
    Mam nadzieję, że nie będzie tak źle z tą zaćmą.

    Pozdrawiamy,
    Monia i Roxi,
    http://psie-perypetie.blogspot.com/ :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno lepiej nie będzie :/ mam nadzieję, że się zahamuje

      Usuń
  4. My musimy zacząć znowu jeździć. Chyba w weekend szykuje się przejażdżka :).

    H&F
    http://jaimojaspanielka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Ooo! <3 tez mamy ta kostke z biedronki!:D
    cudne zdjęcia!<33
    Czekamy na wyniki

    Pozdrawiamy
    Laura&Shira

    OdpowiedzUsuń
  6. Jejku jak ja wam zazdroszczę tych terenów, Moris jest psem myśliwskim- tropiącym i w mieście na polanach nie mogę go puszczać ,ale na takim polu jak u was już czuję jak by biegał ! Szkoda ,że Pusia już się starzeje ,ale taka już jest natura, i tak jest jeszcze w bardzo dobrej formie. Zazdroszczę wam też tych wypraw rowerowych ,bo Moris roweru się boi więc nici z rowerowania. Wspomnę jeszcze ,że robisz śliczne zdjęcia :-)
    morisdog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podkarpacie Zaprasza :D

      Usuń
    2. Podkarpacie ? A gdzie dokładniej ?

      Usuń
    3. Sandomierz- Stalowa Wola- Tarnobrzeg, te okolice

      Usuń
    4. Trochę od nas daleko ale może w ramach wakacji ... :)

      Usuń
  7. Super, że u Was tak aktywnie. Zazdroszczę takich rowerowych wycieczek z psem, u nas to niemożliwe przez koty chodzące po drodze :D.
    Fajne zakupy :).

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajne zakupy, też mamy GimDogi ;)
    Łooo fajna ta kostka z Biedronki, u nas takich nie było :(

    OdpowiedzUsuń
  9. Miejmy nadzieje, że nie będzie się szybko rozwijać ta zaćma :/ Ja na rower z psem chodzę nadzwyczaj rzadko, bo Abi nie sprawia to przyjemności ;) Ona woli dłuugie spacerki gdzie może powęszyć ile chce ^^

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajne zakupy :-) Też myślałam ostatnio nad taką zakładką, ale muszę jeszcze się zastanowić...

    OdpowiedzUsuń
  12. U nas też dość aktywnie. :) Też chciałabym jeździć na rowerze z moim psiakiem, ale niestety Max nie za bardzo potrafi biegać PRZY nim. Woli raczej wchodzić mi pod przednie koło... :// Ehh. Dobrze, że chociaż wam się udaje. :)

    Pozdrawiamy!
    max-psiprzyjaciel.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Gratuluje postępów. :) Grunt to się nie poddawać i walczyć oto co się postanowiło.

    Pozdrawiamy
    Ola i Baddy!
    http://baddy-wspanialy-labrador.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja również gratuluję wam postępów! Super, że tak wesoło spędziłyście czas. :)

    Pozdrawiamy
    W&E

    OdpowiedzUsuń
  15. Zostałaś nominowana do LBA! Pytania znajdziesz na moim blogu na końcu ost. posta!

    OdpowiedzUsuń
  16. Gratulujemy postępów! :)
    Pozdrawiamy!
    http://codziennebeagle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak u Was aktywnie! Gratulujemy postępów z aportem :) Ale wy macie cudowne tereny! Nic tylko całymi dniami chodzić z psem! Śliczna obróżka. Oby zaćma nie rozwijała się szybko :/
    Pozdrawiamy
    Ala i Luna

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, za każdy komentarz.
Przesyłajcie linki do swoich blogów, a na pewno zajrzę :)

Zaprojektowane z przez Fursora