My ciebie już nie kochamy...

Pojawiam się i znikam. Miałam krótka rehabilitacje od blogowania i wracam z podwójną siłą. Możecie się zapytać, ale o co chodzi z tytułem. Otóż ferie tak zleciały że nawet nie zauważyłam. Na początku ferii pojawił się w nas w ogródku piesek. Bardzo ładny i   wychudzony. Nie za bardzo się zaprzyjaźnił z naszymi pieskami, ale był u nas przez pewien czas. Opiekowałam się num na tyle na ile umiałam. Czyli dawałam mu jedzenie i wodę. Tata zgłosił psiaka do gminy, że się u nas kręci, ale chyba wiecie jak to z gmina bywa. "nie mamy czasu!", "właśnie samochodu nie ma do przewozu zwierząt", "ludzie są na interwencji", można by tak wymieniać. Przesiedział u nas piątek, wieczorem tata zadzwonił i się dowiedział, że następnego dnia przyjedzie ktoś po niego. I tak właśni mijała sobota, niedziela, poniedziałek i  środa. W środę nareszcie ktoś zadzwonił, że przyjadą. We wtorek nie mogłam znaleźć ego psiaka. Wybrałam się z Pusią i szukamy obeszłyśmy całe podwórko dookoła. Wołam: Riko, Bąbel, Burek i nic. Przeszłyśmy jeszcze parę kroków i się znalazł. Kiedy go znalazłyśmy tata zaprowadził go do warsztatu żeby znów się nie zagubił. Jak wreszcie swoje poważanie ruszą ci ludzie z gminy. Przyjechali, wzięli i tu historia się urywa. No niby tak. jeszcze jeden wątek. kiedy szukałam tego psiaka w internecie, bo może się komuś zagubił znalazłam psiaka bardzo podobnego. Popatrzyłam, oglądam dalej." Ale zaraz" wróciłam i okazało się, że to jest ten sam piesek. Nawet nie zgadniecie gdzie go znalazłam. Na stronie schroniska! gminy. Na początku kompletnie nie miałam pojęcie, ze na terenie naszej wioski jest jakieś schronisko. Tak ponoć trzy psy na krzyż   i nawet tym się nie umieją zaopiekować. A pracują tam ludzie (no zapomniałam) ci co sprawdzają wodę. Opiekę maja chyba "wyśmienitą". Dodatkowo zbierają za to pieniądze, jak dla mnie skandal! Z chęcią bym się tam wybrała, ale nie znam drogi, a po za tym słyszałam, że tam starszy. Osobiście nie chcę w to wierzyć, ale słyszałam świadków. Postaram się jak będzie cieplej wyciągnąć tam tatę. Z góry przepraszam jeśli jest coś napisane chaotycznie. 
Zauważyłam od ostatnim postem duże zainteresowanie moim zwierzyńcem. Już odpowiadam na pytania: kocham wszystkie moje zwierzaczki, ale bloga pisze o Pusi, ponieważ ona jest moja ulubienicą. Postaram się w najbliższym czasie robić więcej takich postów z moja wilczą załogą. Zdjęcie tego psiaka prześlę w następnym poście. Jeśli jednak bardzo chcecie go zobaczyć, to możecie kliknąć w link. Są to ostatnie dwa zdjęcia: 
http://www.zaleszany.pl/asp/pl_start.asp?typ=14&menu=120&strona=1
Jeśli macie do mnie jakieś uwagi lub propozycje, chętnie wysłucham. U Was też jest piękna wiosna?  Pozdrawiamy!

4 komentarze:

  1. Ojej szkoda tego psiaczka :( Bardzo bym chciała posty o twoich innych pupilach :D
    U nas jest cudowna wiosna. Słońce grzeje jak nigdy :DDD
    Pozdrawiamy!!!
    S&S

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas też piękna wiosna! Aż chce się na spacery chodzić - szkoła pozwala :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie byłoby co nieco poczytać o reszcie Twojej gromadki ;) U nas także cieplej, ale z pogodą różnie raz słoneczko, a raz ponuro
    Pozdrawiamy
    Ala i Luna

    OdpowiedzUsuń
  4. U nas piękna wiosna już 😀😀
    Szkoda psa :"(
    I&D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, za każdy komentarz.
Przesyłajcie linki do swoich blogów, a na pewno zajrzę :)

Zaprojektowane z przez Fursora