Niedzielny wypad na rowerki i cztery łapki, pogoda nam dopisała :)
Kiedy już w końcu wyjechałyśmy Punia była bardzo grzeczna, zauważyłam to już kilka spacerków wcześniej.
Nasza podróż przebiegła bez większych odskoczni. Nie było chyba nic takiego szczególnego co zapadło mi na dobre w pamięć. Troszeczkę nam to zajęło czasu, ale było fajni i mam nadzieję, że Puni też się podobało. Od razu przepraszam za słabe zdjęci, robione są telefonem. Może nie wszystkim to się spodobać, ale przyznam się, że mój piesek biega luzem. Reaguje na imię i nie sądzę, żebym kiedyś prowadziła ją na smyczy. Dodatkowym atutem jest to, że mieszkamy na wsi, cały czas spokój oraz dużo wolnej przestrzeni.
Dużo byłyśmy na polnych drogach, w lesie, chodniczkiem i co najważniejsze w przyjemnym cieniu pod lipą.
Pies jest wspaniałym towarzyszem do wypadów rowerowych czy jeździe na rolkach po parku. My mamy miłe i niestrudzone towarzystwo, a pies możliwość wybiegania się i poznania otoczenia. Jednak nie każdy pupil będzie świetnym towarzyszem takich przejażdżek. Poza tym do takiego dużego wysiłku fizycznego psa trzeba odpowiednio przygotować.
Oczywiście nie wszystkie psy uwielbiają i są stworzona do takiej aktywności fizycznej. Na pewno większość dużych psów była by zachwycona. Każdy musi zapamiętać, że przed bieganiem nie wolno karmić psa, ponieważ może doprowadzić to do skręty żołądka. Nie wolno zabrać psa na przejażdżkę jeżeli jest nie posłuszny i nie umie chodzić na luźnej smyczy, bo może go coś innego zainteresować, np. wiewiórka -pies pobiegnie w inną stronę, a to grozi upadkiem. W takim przypadku można kupić springer wtedy pies pobiegnie a nam się nic nie stanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, za każdy komentarz.
Przesyłajcie linki do swoich blogów, a na pewno zajrzę :)