Chociaż jest to jedna z podstawowych komend, to wydawała mi się trudna oraz sądziłam, że mój ruchliwy psiak nie podoła tego zadania. Okazała się, że jest całkowicie odwrotnie, mianowicie komenda jest bardzo łatwa. Punia załapała czego od niej wymagam po czterech pierwszych sekundach. A do tego stopnia, który znajduje się na filmiku uczyła się dwa dni. Pierwszego dnia czekałam co raz dłużej i odchodziłam kroczek, a później już chodziłam dookoła niej. I tak 10 min w ciągu dnia. Kluczem do sukcesu w tym przypadku są bardzo krótkie sesje i przerwy na wybieganie. Na pewno jeszcze będziemy to doskonalić, aby ten czas był maksymalnie jak najdłuższy.
Pierwszego dnia ćwiczyłyśmy tylko w domu.
Bardzo was przepraszam, ale filmik nie może się załadować :(
Drugiego dnia już na polu.
Postaram się nakręcić lepszy filmik :)
Ja wprowadzałam pieska do komendy leż, ale równie dobrze można wprowadzać do siad.
Od poniedziałku (07.07) do środy (16.07) nie będzie mnie w domu, niestety wyjeżdżam bez Puni, ale w domu będzie miała na pewno bardzo dobrą opiekę. Chciałabym napisać przed wyjazdem jeszcze jeden post, bo przez ten czas nie będę miała jak. Jeszcze przed wyjazdem muszę pieska odrobaczyć i odpchlić. Zauważyłam pchełki, a odrobaczyć to tak profilaktycznie. Pusia juz bardzo ładnie chodzi na luźnej smyczy. Na razie za smakołyki, ale jakoś trzeba zaczynać, zobaczymy jak to będzie kiedy zobaczy kury, albo innego psiaka.
Życzymy wam słonecznych i wesołych wakacji R&P
Mądra z niej sunia , ta komenda nie jest tak trudna jak mogłoby się wydawać .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://beagle91.blogspot.com/
Pusia jak zawsze mądra psinka :)
OdpowiedzUsuńFajny post!
Pozdrawiam i zapraszam na nowy post!
http://codziennebeagle.blogspot.com/
:*