Wielkie kłopoty i problemy
Bardzo mi ciężko z tym, że ostatni post pojawił się blisko miesiąc temu. Chcę was za to przeprosić. Miałam kłopoty z laptopem. Musiał być serwisowany. Postaram się teraz uzupełnić wszystkie braki, na razie muszą wystarczyć jedynie opisy. Nie mogę jeszcze wciągać na laptopa zdjęć, jedynie poszukam jakiegoś programu antywirusowego i gotowe. Przez cały ten czas normalnie chodziliśmy na spacerki. Jeden zapamiętałam bardzo szczególnie, ponieważ pogoda była istnie majowa-19 października. Cudownie było, mam masę zdjęć i co z tego skoro nie mogę ich dodać :( Postaram się w pierwszych dniach z programem wszystkie fotki nadrobić. Biegałam i widziałam efekty, niestety muszę zawiesić, ponieważ nie wytrzymuję biegnąc temperatury. Możliwe gdybym wcześniej zaczęła to bym inaczej odczuwała zmianę temperatury, ale cóż. Bieganie wznawiam wraz z pierwszymi ciepłymi dniami. Była to dla Pusi wielka frajda móc ze mną pobiegać, później był spacerek i zabawy no i niestety powrót do domu. Pogoda jest coraz gorsza. Multum nauki i zadań przenosi się na mniejszą ilość spędzanego czasu dla psiaka. Zimą już raczej nie wyciągniemy naszej "hopki". Wciąż uporczywie szukam idealnej saszetki, niestety nie mogę znaleźć zadowalającej. Około 2 tygodnie temu psiak złapał mama nadzieję, że ostatnie w tym roku kleszcze. 1 Listopada- dzień wszystkich świętych. Pamiętamy o osobach, które odeszły z naszego życia. Mam nadzieję, że wasze cudowne psiaki też wspominaliście. Do naszego domku trafił mały, koci lokator. I znów zdjęć nie mogę dodać :( Wspominając o saszetce poszukuje jeszcze jakiegoś ciekawego pudełka w którym będę mogła przechowywać pusiakowe rzeczy. Nie jest ich dużo, bo Pusia nie lubi się bawić, ale zawsze to lepiej trzymać je w ładnym kartonie. Dostałam dla psiaka 2 dni temu gwizdek do szkolenia. Uczymy się obie z tego korzystać. Mogę stwierdzić, że małymi kroczkami idziemy do przodu. Zobaczymy co wyjdzie nam z naszej przyjaźni z gwizdkiem. A wy jakie maci odczucia, co polecacie, a czego radzilibyście unikać w szkoleniu z gwizdkiem? Jeszcze raz bardzo przepraszam za nieobecność na blogu, jednak to było nie zależne ode mnie. Obiecuje wszystko nadrobić.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Coś z Tobą ,,nie tak". To prawda, długo nie pisałaś, ale to tylko i wyłącznie wina laptopa, a posty staraj się dodawać w piątku, soboty i niedziele. W weekendy czyta się najlepiej :). Możesz też dodawać co dwa dni, bo nikt postów nie dodaje i nudno jest. Fajnie, że Pusia dostała gwizdek, możesz gwizdkiem ją wołać, ale ja używam swojego głosu. Czekam na post z masą zdjęć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :D
Nie martw się i nie przepraszaj nas, to Twój blog i Ty decydujesz, kiedy chcesz na nim napisać. Nawet gdybyś nie miała problemów z komputerem, jeśli tylko chciałaś, mogłaś sobie zrobić przerwę. Ja oczywiście mam nadzieję, że teraz będziesz pisać częściej :). Co do tego gwizdka to słyszałam tylko, że można nauczyć psa tego, że np. 1 gwizdnięcie to "do mnie", 2 gwizdnięcia to "siad", 3 gwizdnięcia to "waruj" itp. Ale ja sądzę że nie każdy pies to zakapuje, więc możesz na razie tylko uczyć ją przychodzić na dźwięk gwizdka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Evily i Daisy
http://daisyunka.blogspot.com/
Dziękuję za te miłe słowa, postaram się wprowadzić w życie wasze rady. Mocno ściskam i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa posiadam cichy gwizdek i używam go, gdy chcę zawołać Harry'ego z podwórka. Trzy razy pod rząd gwizdam i psiur już do mnie leci ;) To bardzo pomaga, kiedy nie chcę się drzeć na całą wieś "HARRY, DO DOMU!"
OdpowiedzUsuńMiłego używania :)
Pozdrawiamy!
Fajnie, że napisałaś :). My kiedyś korzystaliśmy z gwizdka, przydatna rzecz :).
OdpowiedzUsuńFajnie że napisałaś. Czekamy na kolejne posty. Mam nadzieję że pojawią się niedługo ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Ala i Luna
Super blog! Na pewno będę jego członkiem :D.
OdpowiedzUsuńZapraszam też do mnie : ilovedogs191.blogspot.com
Każdy z nas niekiedy ma problemy ze swoim blogiem - tak mi się wydaję i niekiedy nie mamy możliwości pisania postów, bądź nie mamy o czym. Mam nadzieje że każdy Cię rozumie w tej kwestii, bo ja jak najbardziej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Ola i Baddy
http://baddy-wspanialy-labrador.blogspot.com/